Sprawdź także: Wszystkie wpisy
Kategoria: Akademia bezpiecznej jazdy, Bezpieczeństwo flotowe
Sprawdź także...
Na polskich drogach coraz częściej zdarzają się agresywne zachowania. Nikogo nie trzeba przekonywać, że nie sprzyja to bezpieczeństwu, ale często czujemy się wobec takich zachowań bezradni. Niesłusznie: jeśli podejdziemy do tematu pragmatycznie i zgodnie z zasadami profesjonalnej jazdy samochodem, możemy sobie w takich sytuacjach skutecznie radzić. Dziś o tym, jak jazda defensywna może nam pomóc, gdy na drodze stykamy się z agresją.
wyprzedzanie „na trzeciego”
dojeżdżanie do bagażnika poprzedzającego pojazdu, popędzanie światłami lub klaksonem w celu zmuszenia kierowcy jadącego z przodu do szybszej jazdy
przejeżdżanie obok pieszych lub rowerzystów z minimalnym odstępem
agresywne zmiany pasa ruchu
ścinanie zakrętów i zmuszanie nadjeżdżających z przeciwka do salwowania się ucieczką na pobocze
dojeżdżanie z umyślnie zawyżoną prędkością do skrzyżowań i hamowanie w ostatniej chwili w celu wymuszenia pierwszeństwa na kierowcach poruszających się drogą z pierwszeństwem
agresja słowna lub fizyczna.
Co robić, kiedy zdarzy nam się na drodze napotkać kogoś, kto zachowuje się agresywnie? Przede wszystkim, profesjonalny kierowca nie daje się wpędzić w tego rodzaju spory i z pragmatycznych pobudek ustępuje, unikając konfrontacji.
Z jednej strony, powinniśmy znać swoje prawa na drodze i w sposób asertywny z nich korzystać. Z drugiej jednak strony, warto przypomnieć sobie w takich sytuacjach, że bezpieczeństwo zawsze jest ważniejsze od pierwszeństwa przejazdu czy czasu w jakim dojedziemy do celu. Dlatego jeśli widzimy, że ktoś bez skrupułów lekceważy nasze prawa na drodze, najpraktyczniej jest mu ustąpić. Wymaga to oczywiście dobrego trzymania nerwów na wodzy, ale warto sobie uzmysłowić, że:
konfrontacja z takim kierowcą po prostu nic nam nie da,
jeśli stracimy panowanie nad sobą, zaciemni to nasz osąd i uniemożliwi poprawną jazdę,
w skrajnym przypadku próba udowodnienia, że mamy rację, może skończyć się kolizją.
Dodatkowo, kiedy na drodze stykamy się z agresywnym kierowcą:
Nie zaogniajmy konfliktu umyślnym hamowaniem lub innymi działaniami. Nie daje to praktycznych korzyści, poza drażnieniem napastującego nas człowieka, czym pogarszamy i tak trudną sytuację.
Kiedy ktoś „jedzie nam na bagażniku”, a nie dysponujemy innym pasem ruchu, na który moglibyśmy zjechać, najlepiej neutralnie ustawić samochód na drodze. Zjeżdżanie do prawej krawędzi jezdni agresywni kierowcy często odbierają jako uległość, co tylko intensyfikuje ich zachowania. Z kolei wysunięcie się w lewo zostanie odebrane jako wyzwanie i oczywiście także doprowadzi do nasilenia konfliktu.
Kiedy ktoś „jedzie nam na bagażniku”, w miarę możliwości utrzymujmy też duży odstęp przed samochodem. Dzięki temu nasze ewentualne hamowania będą płynniejsze i obniża się ryzyko, że kierowca „siedzący nam na bagażniku” na nas najedzie (patrz też artykuł - zasada 3 sekund).
Najlepiej dążyć do tego, aby napastliwego kierowcę mieć przed sobą, a nie za sobą, bo wtedy łatwiej nam kontrolować jego zachowania. Dlatego pozwólmy mu się wyprzedzić. Można to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy polega po prostu na zjechaniu na bok, ale można z niego skorzystać tylko pod warunkiem, że mamy możliwość zrobić to bezpiecznie i przepisowo. Drugi sposób można wykorzystać, jeśli mamy akurat do dyspozycji skrzyżowanie o ruchu okrężnym: na rondzie zróbmy jedno dodatkowe kółko – dzięki temu agresywni kierowcy, którzy dotąd jechali za nami, znajdą się z przodu i przestaną być dla nas problemem.
Próba ucieczki przed agresywnym kierowcą i wysforowania się do przodu nie jest dobrym rozwiązaniem. Po pierwsze, prowokujemy go w ten sposób do jeszcze szybszej jazdy i rywalizowania z nami. Po drugie, szybsza jazda prawdopodobnie będzie dla nas bardziej ryzykowna, a dokładnie tego chcemy przecież uniknąć.
Podczas równoległego postoju na światłach z kierowcą, z którym weszliśmy wcześniej w konflikt, najlepiej zatrzymać się nieco z tyłu, aby ten nie mógł nawiązać z nami kontaktu wzrokowego. Zwykle wystarcza to do schłodzenia jego emocji, bo osoba agresywna szuka ofiary albo rywala. Jeśli w nas nie znajdzie ani jednego, ani drugiego, skupi się na kimś innym.
W skrajnym przypadku, jeśli czujemy się zagrożeni fizyczną napaścią, na światłach czy w korku starajmy się nie zatrzymywać. Patrzmy daleko przed siebie i z wyprzedzeniem tak planujmy manewry, aby udało nam się utrzymać nasz pojazd w ruchu. Dopóki się poruszamy, choćby z niewielką prędkością, stanowimy dla agresora trudniejszy cel. O utrzymywaniu auta w ruchu można przeczytać np. w moim wcześniejszym wpisie na temat ecodrivingu. Zapraszam także na szkolenia z bezpiecznej jazdy – podczas których intensywnie ćwiczymy tego rodzaju techniki.
Niejednokrotnie kierowcy, którzy uważają się za wzór postępowania na drodze, nieświadomie sami przejawiają zachowania odbierane przez innych uczestników ruchu jako agresywne. Czy to bowiem sobie uświadamiamy czy nie, za pomocą agresji czasem odreagowujemy stresy dnia codziennego. Pamiętajmy, że za agresywne mogą zostać uznane także na pozór niewinne zachowania, jak np. niestaranne używanie kierunkowskazów, najeżdżanie na ciągłe linie, niezatrzymywanie się na „zielonej strzałce”, czy ustawianie na drodze w sposób mocno odbiegający od normy. Zanim więc zaczniemy się denerwować na innych, w pierwszej kolejności zwróćmy baczną uwagę na własne zachowania na drodze. Może bowiem być tak, że negatywnie nastawiają one do nas innych uczestników ruchu i przyczyniają się do powstawania konfliktów z naszym udziałem.
Ostatnia uwaga dotyczy fizjologicznej reakcji ludzkiego organizmu na skierowaną przeciwko nam agresję. Jeśli podczas jazdy przytrafi nam się sytuacja, którą odbierzemy jako stresującą (np. konflikt z innym uczestnikiem ruchu, ale też sytuacja w której byliśmy o włos od wypadku itp.), nasz organizm zareaguje podaniem do krwiobiegu adrenaliny. Hormon ten powoduje pobudzenie i zwiększenie gwałtowności naszych reakcji, trwające zwykle kilka minut. Dlatego po konfrontacji z innym kierowcą lub innej stresującej sytuacji warto przez kilka minut świadomie temperować swoje działania na drodze, szczególnie dbając o prawidłową prędkość i odstępy od innych uczestników ruchu.
Żadnemu fleet managerowi nie trzeba tłumaczyć, że agresywne zachowania kierowców poruszających się samochodami oznaczonymi logotypem naszej firmy będa miały katastrofalny wpływ na jej wizerunek. Dlatego w kontekście bezpieczeństwa floty fleet manager powinien zwrócić uwagę na następujące kwestie:
zakaz agresywnych zachowań na drodze powinien być wprost zapisany w Polityce Bezpieczeństwa Flotowego (Fleet Safety Policy) lub Polityce Flotowej
jeśli flota korzysta z rozwiązań telematycznych z funkcjonalnością oceny stylu jazdy kierowcy, fleet manager powinien wykorzystać telematykę do wychwycenia agresywnie jeżdżących kierowców i zastosowania wobec nich środków zaradczych (komunikaty edukacyjne z aplikacji telematycznej, coaching kierowców, ewentualnie środki dyscyplinarne przewidziane w regulaminie pracy)
agresja drogowa powinna być jednym z tematów poruszanych w komunikatach edukacyjnych, które firma dystrybuuje wśród swoich kierowców
akademia bezpiecznej jazdy, z której usług korzysta nasza firma, również powinna uwzględniać tematykę agresywnych zachowań w szkoleniach prowadzonych dla naszych pracowników.
Najpopularniejsze
Trenerjazdy.pl
Obniżenie ryzyka wypadków drogowych przez kursy jazdy defensywnej i nowoczesne doradztwo. Usługi dla firm i klientów indywidualnych w całej Polsce. Wystawiam faktury VAT.
+48 668 193 668
wojciech.szajnert@trenerjazdy.pl
ZAPRASZAM DO KONTAKTU PRZEZ FORMULARZ:
Copyright 2024 Trenerjazdy.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.