Po pierwsze, wyjedźmy z zapasem czasu. Pośpiech podczas prowadzenia pojazdu popycha nas do złych decyzji: przekraczania bezpiecznej prędkości, nerwowych zachowań, ryzykownego wyprzedzania. Dlatego w każdą dłuższą podróż samochodem wyjedźmy z zapasem czasowym wielkości przynajmniej jednej trzeciej zakładanego czasu podróży (np. jeśli standardowo podróż trwa 1,5 h, załóżmy 2 godziny). Więcej na ten temat w artykule o tym, czy szybka jazda się opłaca.
Po drugie, bardzo uważajmy na pieszych. Właśnie miała miejsce coroczna zmiana czasu na jesienny i już około 17:00 robi się ciemno. Osoby idące na cmentarz zwykle są ubrane w ciemne kolory. Jest też pośród nich wiele osób starszych, które statystycznie najczęściej padają ofiarą potrąceń. Jeśli dodamy do tego duży ruch i odbicia reflektorów pojazdów w mokrej jezdni, dostajemy przepis na katastrofę. Dlatego we wszystkich miejscach, w których choćby hipotetycznie można napotkać pieszych, jedźmy wyraźnie wolniej, z dużym marginesem na własne i cudze błędy. Zanim przetniemy przejście dla pieszych, upewnijmy się na sto procent, że nikt na nie nie wchodzi. W niektórych sytuacjach (np. noc, mokra jezdnia, korek w obie strony, brak oświetlenia przejścia) może to oznaczać zwolnienie praktycznie do zera. Szczególnie uważajmy na poruszających się pieszo seniorów - ułatwmy im życie, na ile możemy. Więcej szczegółów w artykule Dlaczego jazda jesienią i zimą jest niebezpieczna.
Po trzecie, uważajmy na jesienną aurę. W ostatnich dniach mieliśmy już w kraju pierwsze opady śniegu i pierwsze przymrozki. Silne wiatry w niektórych częściach Polski spowodowały, że wiele miejsc na jezdni jest pokrytych grubą warstwą liści. Wszystkie te czynniki pogarszają przyczepność, czasami drastycznie. Trzeba więc zwolnić i założyć większy margines na ewentualną drogę hamowania. Bądźmy też przygotowani na to, że systemy wspomagające jazdę (np. ABS) będą na takiej nawierzchni gorzej działały. O tym, jak dostosować się do jesiennych warunków na drogach, w materiale Bezpieczna jazda jesienią: praktyczne wskazówki.
Po czwarte, jeśli poruszamy się pieszo (lub rowerem, UTO czy podobnym środkiem transportu), starajmy się być jak najbardziej widoczni. Nie łudźmy się, że jedna odblaskowa opaska na nodze albo włączona latarka w telefonie spowodują, że kierowcy nagle zaczną nas zauważać. Względną gwarancję widocznosci daje dopiero duża, jasna lub odblaskowa powierzchnia: biała lub żółta kurtka, dobrej jakości kamizelka odblaskowa, ewentualnie kilkanaście dużych odblasków rozmieszczonych w różnych częściach ciała (jak np. na niektórych ubraniach motocyklowych, biegowych lub kolarskich), pozwalających kierowcom z daleka rozpoznać poruszającą się sylwetkę człowieka.
Jeśli natomiast jesteśmy ubrani wyłącznie w ciemne kolory, unikajmy miejsc, w których nie jesteśmy fizycznie oddzieleni od ruchu pojazdów: nie poruszajmy się poboczem, ale wyłącznie chodnikiem; bardzo uważajmy na placach i parkingach, na których ruch pieszy miesza się z kołowym. Zanim wejdziemy na przejście, upewnijmy się, że zostaliśmy zauważeni i kierowcy ustępują nam pierwszeństwa. Uczulmy też dzieci, aby rozważnie zachowywały się na drodze.
Po piąte, zadbajmy o czystość szyb, lusterek i świateł pojazdu. Przednia szyba powinna być czysta także od środka – z biegiem czasu gromadzi się na niej nalot, który rozprasza światło, co potrafi w nocy, przy dużej liczbie jadących z naprzeciwka i świecących nam w oczy pojazdów, bardzo utrudnić jazdę. To samo dotyczy lusterek. Miejmy w aucie czystą szmatkę (wystarczy stary podkoszulek) i na postojach dokładnie wytrzyjmy lusterka, aby były krystalicznie czyste. Raz na jakiś czas umyjmy też światła pojazdu, aby zapewnić sobie optymalną widoczność drogi. Więcej na ten temat w artykułach Ciemna strona nocy: jak bezpiecznie jeździć po zmroku i Bezpieczna jazda samochodem w zimie.
Po szóste, pomagajmy sobie. Warunki będą pod każdym względem trudne. Na drodze, aby ruch przebiegał płynnie i bezpiecznie, niezbędna będzie współpraca. Wykażmy się więc życzliwością dla innych i wzajemną tolerancją. Nie wywierajmy presji na innych, aby jechali szybciej.
I wreszcie na koniec: przestrzegajmy przepisów. Dzięki temu ruch stanie bardziej przewidywalny, a więc bezpieczniejszy.
Jeśli zainteresowałem Cię tym artykułem i chciałbyś/chciałabyś poczuć na własnej skórze, jak można jeździć bardziej pragmatycznie, spokojniej, z większym marginesem bezpieczeństwa, skontaktuj się ze mną poprzez formularz kontaktu.
Przeczytaj więcej o moich usługach dla firm i flot
Przeczytaj więcej o moich kursach dla klientów indywidualnych
Trenerjazdy.pl to firma prowadząca kursy jazdy defensywnej oraz pomagająca przedsiębiorstwom w obniżeniu liczby wypadków drogowych w ich flotach. Właścicielem Trenerjazdy.pl jest Wojciech Szajnert, ekspert w dziedzinie jazdy defensywnej i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wojciech Szajnert zajmuje się szkoleniem kierowców i doradztwem BRD od 2010 r. Przeszkolił już ponad 3 tys. osób i współpracował z ponad 100 firmami z Polski, Wlk. Brytanii, Belgii, Holandii i innych krajów.
Najpopularniejsze
Trenerjazdy.pl
Obniżenie ryzyka wypadków drogowych przez kursy jazdy defensywnej i nowoczesne doradztwo. Usługi dla firm i klientów indywidualnych w całej Polsce. Wystawiam faktury VAT.
+48 668 193 668
wojciech.szajnert@trenerjazdy.pl
ZAPRASZAM DO KONTAKTU PRZEZ FORMULARZ:
Copyright 2024 Trenerjazdy.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Sprawdź także:
Kategoria: